Adam Nowosad                                                                  marzec, 2015 r.

 

 

 

 

O księdzu Jerzym dziś -  krótko.

 

Co robić?

 

Rok 1980, trwała, jak wtedy myśleliśmy, odnowa… Później euforia Solidarności, stan wojenny i ekstaza walki. Rok 84, śmierć księdza Jerzego i...smuta. Rok 1989 i po krótkim zrywie, znów smuta. Tym razem długotrwała. Pogubiliśmy się w tym wszystkim. Te wydarzenia, poznańskie, radomskie, gdańskie… Te konflikty z przeszłości. Rok 68 i krakowscy intelektualiści kontra Wyszyński… Niezrozumiałe to wszystko…

 

Ksiądz Jerzy przyszedł do nas kiedy był potrzebny, tak zwyczajnie bo inni byli zajęci, czy też bali się... Mówił nam, że jeśli chcemy zmienić Polskę, to musimy najpierw zacząć zmieniać siebie… Nie zrozumieliśmy. Stara to nauka, ewangeliczna. Nie nauczał jednak, przypominał tylko. Jednego mamy nauczyciela i ksiądz Jerzy bardzo dobrze to wiedział.

 

My głupi, nie widzieliśmy tego wówczas, pamiętacie? Kiedy stawał przy Stole Słowa, tam wtedy na Żoliborzu, to jakoś tak niezwykle się odmieniał. Czy o tym wiedział? Nie widzieliśmy Go wtedy, ale On był tam. Zapewniał nas przecież: „Gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imię Moje, Ja będę z nimi.” Pamiętacie? Dziś to widać wyraźnie, stał tuż przy Nim sam Jezus Chrystus, a my ciągle pytamy co teraz, co robić… ?

 

Szukajmy Prawdy, a Prawda nas wyzwoli… !

 

 

 

Stańmy pod krzyżem.

 

 

 

Z Bogiem