ŚWIADECTWO MARKA SZEMIELA - ze Złocieńca

Pierwsze informacje o osobie Bł. Ks. Jerzego pojawiły się w moim życiu w 1988 roku (23 lata), kiedy podjąłem studia w filii Akademii Muzycznej w Białymstoku. Tam też dowiedziałem się, że Bł. Ks. Jerzy pochodził z Podlasia oraz, że został nakręcony film o Ks. Jerzym pt."Zabić Księdza". Od tamtej pory zainteresowałem się bardzo Osobą Błogosławionego. Kupiłem wówczas film i rozpowszechniałem go w swoich stronach wśród bliskich, znajomych i przyjaciół. Nie mogłem się z tym okrucieństwem pogodzić. Już wtedy Bł. Ks. Jerzy stał się dla mnie patronem / orędownikiem prawdy, wolności i miłości. Niemalże każda potem moja wizyta w Warszawie nie obyła się bez nawiedzenia grobu Bł. Ks. Jerzego. W sklepiku nabyłem, pamiętam, fotografie upamiętniające męczeńska śmierć, w tym leżącego  w trumnie - jeszcze przed pogrzebem. Kiedy natomiast słuchałem  - nagranych na CD - homilii Księdza Jerzego, to za każdym razem doznawałem ogromnego wzruszenia. Teraz mogę bez wahania stwierdzić, że Bł. Ks. Jerzy jest wciąż obecny w moim życiu; czuję Jego obecność, miłość i zarazem Świętość. 
    Za każdym razem, kiedy klękam przed Świętym grobem Błogosławionego Ks. Jerzego, doznaję Jego wstawienniczej łaski, nawet, kiedy o nic nie proszę.
                                         /Marek Szemiel, Złocieniec, 19.XII.2013r./